Urodzinowy tort i wielka premiera BLINGSIS CREATIVES!
Kiedy zaczynam pisać ten tekst, piórka trzęsą mi się ze wzruszenia i ekscytacji. Dokładnie sześć wiosen temu powołałyśmy z Katarzyną do życia nasze błyszczące wirtualne królestwo, czyli blog Blingsis. Zapalając 5 świeczek na torcie opowiedziałyśmy Ci, jak krok po kroku wypracowałyśmy status pierwszego profesjonalnego serwisu o biżuterii w Polsce. Dzisiaj też nie zabraknie „prywaty” i ciekawostek z blingsisowego archiwum. Jednak najważniejsze, czym chcemy podzielić się z Tobą, Sroko, nasza najmilsza Czytelniczko, Kibicko, Inspiracjo, to zupełnie nowy rozdział naszego siostrzanego biznesu. 6 lat pracy nad blogiem to czas ciągłego rozwijania sroczych skrzydeł. Nasza lista sukcesów i zdobytych kompetencji jest długa, ale nadal nie brakuje nam apetytu i ambicji na więcej. Z nieukrywaną dumą przedstawiamy Ci nasze drugie błyszczące dziecko. Oficjalnie startujemy z projektem BLINGSIS CREATIVES – agencją kreatywną dedykowaną biżuterii i modzie. Ale… po kolei!
Zanim zacznę opowiadać Ci o nowym siostrzanym przedsięwzięciu, Sroko miła, zaparz świeżej kawy w ulubionym kubku albo, jeszcze lepiej – napełnij kieliszek rozkosznym prosecco z mrożoną truskawką – w końcu świętujemy urodziny! Już? To zaczynam. Będą przechwałki, będą fakty, będą historie z przeszłości, będzie o biznesie. W finale znajdziesz, Sroko, ważne przesłanie – tylko dla Ciebie.
Kartka papieru i ważne pytanie
Sesje na blog, wyjazdy na targi, specjalistyczne kursy, spotkania z klientami – w biznesowym pędzie od zlecenia do zlecenia trudno jest znaleźć chwilę na podsumowania i refleksje. Niedługo po 5 urodzinach serwisu Blingsis postanowiłyśmy z Katarzyną usiąść i zastanowić się poważnie: CO DALEJ. Kartka papieru i długopis – w ten tradycyjny, analogowy sposób zaczęłyśmy porządkować nasze srocze doświadczenia. Co z tego wyszło? Otóż, Kochana moja, czarno na białym, że po pierwsze – mamy talent. A po drugie, że doskonale wiemy, co dalej, bo już to robimy. Zamiast sprzedawać blog zaczęły sprzedawać umiejętności – ciekawego pisania i wysokiej jakości zdjęcia – tak kilka lat temu napisał o nas nasz przyjaciel i marketingowy guru, Paweł Tkaczyk. Krótko i na temat, kochany Pawle! Z tego zdania, które padło ponad 5 lat temu, wyłania się nieprzewidziana zapowiedź BLINGSIS CREATIVES – agencji, którą dziś Ci przedstawiamy.
Co jeszcze znalazło się na naszej kartce? Fakty. Nasza wiedza jest poparta certyfikatami, nasz status w branży – prestiżowymi nagrodami. Nasze sesje regularnie lądują w publikacjach drukowanych i online najlepszych mediów modowych i z branży jubilerskiej. Kampanie, w których dyrektorujemy artystycznie, można zobaczyć na wielkoformatowych billboardach. Z markami pracujemy długofalowo, więc możemy angażować się w strategię komunikacji (nie tylko od strony wizualnej). Nasza wyobraźnia nie ma horyzontu. Z lekkością piórka spełniamy potrzeby Klientów. Kiedy trzeba, do naszych szalonych wizji umiemy przekonać poważnych panów w garniturach. Dwa plus dwa równa się BLINGSIS CREATIVES – agencja zyskała symboliczny początek i nazwę, ale jej portfolio tworzymy nie od dziś. BLINGSIS to siła sióstr i kreatywna moc. Dwie Sroki, dwie osobowości, milion karatów talentów, miliony karatów doświadczeń. Na naszej kartce, obok faktów sumujących historię naszego błyszczącego biznesu, znalazło się też miejsce na indywidualne résumé.
Sroka Agata i siła trzech „K”
Pamiętasz bezlitosnego nauczyciela w filmie „Whiplash”? Taką surowość znam z autopsji. Profesor w liceum plastycznym nad moimi szkicami martwych natur grzmiał jak zacięta płyta: koncepcja, kompozycja, konstrukcja! Słynne „3K”. Zupełnie wprost mówił mi, że rysuję beznadziejnie. Spotkałam go ponownie już jako studentka wymarzonej rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych (na którą dostałam się z pierwszym miejscem na liście). Mogliśmy już „legalnie” wznieść toast lampką taniego wernisażowego wina, kiedy powiedział mi: Wiesz, robiłem to celowo. Masz ogromny potencjał i zawsze w ciebie wierzyłem. Będziesz wielka. Zatańczyłam z nim jeden elegancki taniec z kilkoma obrotami i uciekłam na szalone studenckie party. Dwa lata później zmarł, ale jego słowa zostały mi z tyłu głowy do teraz. Została też jego wskazówka: bez „3xK” każdy obraz „leży i kwiczy”. Studia skończyłam z jednym z najlepszych dyplomów w Polsce. Biznesowy instynkt zaprowadził mnie na warszawskie SGH, gdzie wytrwale zdobywałam wiedzę z dziedziny PR i marketingu. Sztuka i marketing? Tak, bo wszystko ostatecznie prowadzi do opowiadania historii – słowem, obrazem, przy pomocy stylizacji, kawałka przestrzeni czy… biżuterii.
Akademicka reguła „3K” doskonale sprawdza się w kreatywnej pracy w roli stylistki i art directorki. Dokładam do niej jeszcze: otwarty umysł, nieszablonowe i odważne myślenie. Kolejne słowa klucze: wizja, kreacja, produkcja. Dyplomowana rzeźbiarka Agata to dziś młoda businesswoman, dobry strateg, świetna producentka, modelka uszu (!!!) i dłoni (z imponującym przebiegiem miliona błyskotek). Odpowiedzialna i kreatywna naczelna, z umiejętnością i wrażliwością kierująca dużym zespołem. Biżuteryjna i modowa influencerka, jubilerski spec, utalentowana stylistka (aka Carrie Bradshaw od błyskotek) ze specjalizacją w modowych figlach (vide: diamentowa bransoletka zapięta na kostce modelki).
Sroka Katarzyna – obiektyw(nie)
Zdjęcia robi od… 17 lat. „Przebiegów” jej aparatu nie próbuję zgadywać. Nawet, jeśli wykasują nam wspólne fragmenty DNA, powiem bez zastanowienia: Katarzyna to najlepszy fotograf biżuterii w Polsce. Kiedy studiowała fotografię na Akademii Sztuk Pięknych, wmawiano jej, że wartość ma tylko fotografia artystyczna, a sesje komercyjne są „ble”. Katarzyna szybko otrząsnęła piórka z tych ograniczających horyzonty porad. Dziś jej portfolio to dobitny dowód na artystyczny talent i mocny zawodowy warsztat. Wypracowała swój własny styl, na który składają się wizja, wrażliwość i nieprzeciętna umiejętność wykorzystywania naturalnego dziennego światła. To niezwykłe, że gdy ona łapie za aparat każdy, absolutnie każdy, wygląda świetnie.
Katarzyna doskonale radzi sobie z wyzwaniami biżuteryjnej fotografii. Zadanie trudne na każdym froncie: biżuteria jest mała, więc trzeba zmyślnie budować kompozycję. Do tego – pojedynki z odbiciami światła, wydobywanie rzeczywistego koloru metali i kamieni. Monsunowa pora w Indiach, gorący Hong Kong, przeszywający chłód Islandii – moja srocza siostra śpiewająco radzi sobie w każdych warunkach. Na zdjęciu potrafi wyretuszować nawet najbardziej nietypowy defekt: febra, za długi palec w niesymetrycznych dłoniach, zmarszczki na sukience modelki. Jeśli myślisz, Sroko kochana, że takie efekty osiąga terrorem na planie – nie znasz mojej Katarzyny. Fotosiostra to wulkan energii i dobry duch wszystkich projektów. Nawet po kilku godzinach ciężkiej pracy, setkach ujęć i kombinacji, jej modelki i modele promienieją, a Katarzyna wydobywa z nich to, co najlepsze. Jest artystką, ale nie brakuje jej biznesowego zmysłu (firmę prowadzimy wspólnie). Chociaż nie szukałam daleko (śmiech), nie mogłam wymarzyć sobie lepszej wspólniczki: profesjonalnej, łączącej artystyczny zmysł i kreatywność z solidnością niezbędną w komercyjnych projektach.
Urodzinowe życzenie
I tak oto, Sroko, nasza kartka się zapełniła, a oczy sióstr rozbłysły. Postanowiłyśmy rozdzielić BLINGSIS – nasz ekspercki i inspiracyjny serwis o biżuterii, od działalności kreatywnej, strategicznej i producenckiej. Te projekty od dziś, już oficjalnie, realizujemy – razem z pęczniejącym zespołem (o tym więcej wkrótce!) – jako marka BLINGSIS CREATIVES. Pod tym szyldem dla brandów biżuteryjnych, modowych i lifestylowych tworzymy kreatywne wizualne historie (i dużo więcej!). Autorskie sesje zdjęciowe, komunikacja w social media, niestandardowe premiery produktów, inspirujące eventy i budowanie strategii – lata błyszczących doświadczeń i imponujące portfolio to kamień węgielny naszego nowego biznesu.
Sroko, zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie mamy tylko jedno życzenie: odwiedź instagramowy profil BLINGSIS CREATIVES i dołącz do obserwatorów kreatywnych działań naszej agencji – to najlepszy upominek, jaki możesz nam sprawić! W tej (długiej) historii jest też ważne przesłanie dla Ciebie. Pamiętasz, jak w Dzień Kobiet ćwierkałyśmy o mówieniu głośno o swoich możliwościach? O komplementach do lustra? Takie właśnie ćwiczenie zaprowadziło mnie i Katarzynę do nowego kroku, o którym dziś z przyjemnością, wdzięcznością, a przede wszystkim, po prostu, DUMĄ Ci opowiadam. Więc weź kartkę i „spapuguj” po nas (chociaż chyba musimy sprawdzić najpierw, czy sroki dobrze żyją z papugami) spisanie swoich osiągnięć, talentów i celów. Daruj sobie skromność. Zamknij w piwnicy wewnętrznego krytyka. Ciesz się swoją wyjątkowością i zdobywaj świat.