moie. Oryginalność i prostota nowej polskiej marki.
W ostatnim czasie spotkałam się z Katarzyną Kazimierczyk, która jest założycielką i zarazem projektantką marki biżuteryjnej ‘moie’. Katarzynę odwiedziłam w upalne przedpołudnie w jej mieszkaniu w Warszawie, do którego niedawno przeprowadziła się z Łodzi wraz ze swoim chłopakiem. Projektantka zrobiła na mnie wrażenie osoby naturalnej, otwartej, a jednocześnie skupionej. Z zawodu jest architektem i jako inżynier podchodzi do projektowania biżuterii w specyficzny sposób. Koncentruje się na ergonomii, jakości, a poza tym ogromną przyjemność sprawia jej śledzenie najnowszych trendów. W efekcie w kolekcji 'moie’ da się zauważyć nietypowe konstrukcje oraz przekroje, z dużym naciskiem na oryginalność i prostotę. Razem ze swoim chłopakiem fotografem postarali się, abym podczas spotkania się nie odwodniła częstując idealnie schłodzonym arbuzem i dolewając wodę do szklanki, kiedy robiła się pusta. Oboje są przemili. 🙂 Dzięki ich gościnności udało nam się zapomnieć o skwarze, a tematy do rozmów nam się nie kończyły. Moglibyśmy rozmawiać i rozmawiać.. ( już umówiliśmy się na kolejną kawę !) Pierwszą styczność z projektami Kasi miałam scrollując w lipcu nowości na instagramie. I, jak się okazało, wtedy właśnie powstała marka ‘moie’. Nie każda biżuteria od razu zachwyca moje srocze oko. Z ‘moie‘ jednak było tak, że gdy tylko zobaczyłam na ekranie telefonu zdjęcia body chaina z niesamowitą prędkością wyszukałam w internecie kontakt i napisałam e-mail z prośbą o spotkanie. Więc możesz domyślić się, co to znaczy. 😉 Osobiście mogłam się przekonać, że wszystkie produkty 'moie’ wytwarzane są z najwyższej jakości materiałów oraz dbałością o najmniejszy detal. Kasia bardzo świadomie i z niezwykłą troską podchodzi do każdego elementu ze swojej kolekcji. Wprowadzenie jej na rynek było poparte długimi przygotowaniami, dzięki czemu marka jest niezwykle profesjonalna. Kasia sama powtarza, że ‘moie’ jest odpowiedzią na złej jakości biżuterię z sieciówek oraz na rozczarowanie, że do biżuterii tej tak trudno jest się przywiązać na dłużej. Dlatego też w pięknym opakowaniu znajdziesz instrukcję jak pielęgnować biżuterię, by lśniła przez długi czas. Gdyby jednak instrukcja gdzieś Ci się zapodziała – wszystkie informacje dostępne są na stronie internetowej.
Biżuteria to najintymniejszy wyraz Ciebie. Te małe biżuteryjne rzeźby są przecież najbliżej Twojej skóry. Przechodzą Twoim zapachem i rozświetlają Twoje ciało. Dla niektórych są po prostu sposobem na dopełnienie stylizacji. Dla mnie stały się sposobem, by komunikować siebie innym. Czymś bardzo cennym, co staje się Twoje – wybrane spośród wielu propozycji na rynku. Dobieranie biżuterii jest znacznie wyższym poziomem świadomości niż aktualnie obwiązująca moda. Bo przecież każda Twoja błyskotka posiada historię, dzięki której staje się dla nas czymś więcej niż tylko : “ślicznie ślicznie, błyszczy błyszczy”. Wierzę, że biżuteria to nie tylko świecidełka, ale również styl życia.
Katarzyna potrafiła kupić w Berlinie (za krocie) kawałek materiału, który zainspirował ją do stworzenia małych domków – pięknych, srebrnych woreczków do przechowywania biżuterii. Co jest fajne? To, że sama szyje je na maszynie. “Wszystkie projekty są bardzo bliskie mojemu sercu, dlatego uznałam, że są 'moie’ (stąd nazwa – z błędem ortograficznym dla przekory) “. Sroki bardzo lubią ‘moie’ – niech 'moie’ stanie się również Twoje. 🙂
Dla ciekawskich: