Jak nie dać się przechytrzyć na diamentach.
Chwytam diament pęsetą i przykładam blisko drugą dłoń, żeby obejrzeć go pod lupą (triplet o 10-krotnym powiększeniu). Moje serce poważnie przyśpiesza, dostrzegam mglisty obszar trudny do zdefiniowania. Okazuje się, że to chmura – duża grupa małych wtrąceń, głównie wrostków punktowych i kryształków….
Praktyka czyni mistrza.
Kurs „Podstawy diamentów oszlifowanych” zaczyna się od teorii, ale spokojnie, nie jest nudno. Zajęcia prowadzi Dariusz Jaworski (ekspert diamentów Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich i tłumacz kursów Diamentowych HRD w Antwerpii). Darek ma imponującą wiedzę i opowiada o diamentach bardzo konkretnie, pokazując przy tym mnóstwo zdjęć z przykładami. Dzięki temu każdy uczestnik od razu rozumie, czym jest diament i jaką drogę musi przebyć od momentu wydobycia, do chwili kiedy pięknie błyszczy w pierścionku.
Okazuje się, że na błyskotki z diamentami trzeba uważać, Sroko. Z uwagi na dużą wartość diamentów i ich boski wygląd, od wieków starano się je zastąpić tańszym materiałem. Już w XVI wieku używano do tego szkła, a na początku XX wieku szafirów czy spineli. Dlatego prowadzący zadbał, aby każdy ocenił kilkadziesiąt kamieni i po ukończeniu kursu – nawet wybudzony w nocy – potrafił rozpoznawać imitacje (oczywiście przy użyciu niezbędnego sprzętu do identyfikacji). 😉
40 godzin oglądania diamentów
Dostaję diamentowego oczopląsu! 5 dni kursu po 8 godzin daje prawie 40 godzin oglądania diamentów (pod lupą i profesjonalnym mikroskopem HRD). Jednak nie tylko obserwujemy je z każdej strony, ale też uczymy się – krok po kroku – ich precyzyjnej oceny i identyfikacji. To nie jest łatwe. Symbole charakterystyk zewnętrznych i wewnętrznych wyglądają jak elementy obrazów Kandynskiego i na początku zdają się być równie abstrakcyjne. 😉
Jerzy Sobisiak (ekspert i członek fachowy Deutsche Gemmologische Gesellschaft eV (DGemG) w Idar-Oberstein), który pomaga Darkowi prowadzić zajęcia sprawdza, czy nie pomijamy któregoś z etapów, który umożliwia poprawną ocenę diamentu. Obaj prowadzący oddają nam maksimum swojej uwagi konsultując z nami najmniejszy błąd, który popełniliśmy, a… z diamentu na diament, każda osoba z grupy wciąga się w oglądanie coraz bardziej. Dowód? Cisza i pełna koncentracja podczas zajęć, dzięki czemu identyfikacja diamentów wychodzi wszystkim coraz lepiej.
Egzamin i dyplom
Jako, że po kursie będziemy zdani tylko na swoją wiedzę i sprawne oko, szkolenie kończy się egzaminem (test i egzamin praktyczny). Ale spokojnie, nikt nie załapał „trzęsi wróbla”! Wszyscy bardzo ambitnie podeszli do nauki. Rety! Naprawde super poznać bratnie dusze rodem z „gangu kujonów”. Powiem Ci, że bardzo zżyliśmy się podczas wspólnie wypitych kaw (jedna z uczestniczek postarała się nawet o pyszny tort z logo SRJ, czyli Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich) i obiadów, co więcej, wszyscy zdali egzamin i otrzymali tytuł: „Wykwalifikowany doradca z zakresu diamentów oszlifowanych”. Brawo dla nas! 🙂
Kurs polecam nie tylko Srokom, które na co dzień zajmują się diamentami. Oczywiście, wiedza jaką uzyskasz pomoże Ci uchronić się przed błędem w ocenie i zakupie diamentu, a Twojego klienta przed utrata pieniędzy. Ale szkolenie jest też idealne dla Srok, które na poważnie traktują kolekcjonowanie biżuterii. Po kursie będziesz wiedziała czy ktoś nie wciska Ci ciemnoty i staniesz się najlepszym doradcą dla siebie i innych.
Prowadzący kurs: Dariusz Jaworski i Jerzy Sobisiak
Organizator z ramienia SRJ: Andrzej Jung
Więcej kursów znajdziesz na stronie Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich (klik)
P.S.
I jeszcze jedno, nim zaleje mnie lawina pytań. Rzeczoznawcą diamentów SRJ możesz zostać po 3 tygodniowym kursie „Certyfikowany Ekspert Diamentów HRD” w Antwerpiii oraz minimum rocznej praktyce. Ja na 99% wybieram się na to szkolenie, jeśli Ty też masz w planach zrobienie tego kursu w czerwcu, odezwij się do mnie koniecznie. Będzie nam raźniej, Sroko!