TOP

Zwiedzanie Manufaktury W.KRUK i konkurs dla Sroki.

Razem z Fashionelką, StyleDigger, StyleOn, PattinesOutdersen zwiedzałyśmy manufakturę W.KRUK. Opowiem Ci dziś, Sroko, czego dowiedziałyśmy się o produkcji błyskotek od najstarszej biżuteryjnej marki w Polsce.

 

Zwiedzanie manufaktury

Dojechałyśmy na miejsce. Przed nami duży, oldschoolowy budynek. Wchodzimy do środka – Sroki i Kruki się witają – poznajemy główną projektantkę W.KRUK – Aleksandrę i technologa, pana Piotra – absolutnego gadułę, który z ogromną pasją opowiada nam o swojej pracy, przedstawia pracowników (niektórzy z nich obchodzą w tym roku nawet 35-lecie pracy) i oprowadza po fabryce z lat pięćdziesiątych…

Czy wiesz, że zanim manufaktura połączyła siły z marką W.KRUK nazywała się Rytosztuka? Słynęła z wzorów nawiązujących do stylistyki art déco – czyli biżutów o geometrycznych formach. Zdradzę Ci, że zaraz po powrocie do domu zapytałam naszą, Sroczą babcię, czy ma w swoich biżuteryjnych zbiorach charakterystyczną, srebrną biżuterię z miniaturowym oznaczeniem „RYT”? Okazało się, że wyszperała w swojej szkatułce dwa piękne masywne pierścionki. Do dziś są w bardzo dobrym stanie stanie. 😉

Czuję się jak na wycieczce szkolnej w klasie ciekawskich kujonów i powiem Ci, Sroko, że fajnie być w jednej grupie z: Fashionelką, StyleDigger, StyleOn, Pattines Outderesen. Razem spacerujemy po parku maszynowym, oglądamy pod mikroskopem diament, który potem oprawiany jest w pierścionek. Dalej panie we flanelowych koszulach szlifują z ogromną precyzją kółeczka od bransolet. W kolejnym pomieszczeniu są drukarki 3D, które służą do wykonywania prototypów kolekcji, a w następnym ciekawe maszyny do polerowania m.in. w sproszkowanymi łupinkami od orzechów. 😉 Może nie do końca w takiej kolejności, Sroko Kochana, ale tempo zwiedzania jest dość szybkie. Potem…

w-kruk-manufaktura-2016-38

Obserwujemy etapy powstawania przedpremierowej kolekcji: całej w stylu art déco… Czy ja Ci mówiłam, że dzień zaczął się cudownie i strasznie cieszę się, że mogę to wszystko zobaczyć? Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że poza procesem projektowym, W.KRUK korzysta również z najpopularniejszej we współczesnym złotnictwie technologii odlewu, uzyskiwanego metodą traconego wosku, o którym w skrócie Ci opowiem.

Manualnej pracy nie da się zastąpić…

Dowiedziałam się, że z zatwierdzonych prototypów tworzy się tzw. „matki”, z których powstają jubilerskie gumy – puste przestrzenie (w środku) odwzorowujące fragmenty biżuterii. Przy ich pomocy tworzone są woskowe modele.

w-kruk-manufaktura-2016-12

Następnie, woskowe modele zalewane są gipsem odlewniczym i całość w specjalnych metalowych tubach jest wkładana do pieca. Tam wosk się topi a gips twardnieje. Powstaje wtedy pusta przestrzeń, do której wlewany jest roztopiony metal (np. złoto, srebro czy platyna). W tym przypadku, na naszych oczach, kruczy odlewnik, wsypuje granulat srebra.

w-kruk-manufaktura-2016-31

Przez mały lufcik podglądamy topiące się srebro, które zaczyna bulgotać i nabiera czerwonego-ognistego koloru (niczym lawa w tolkienowskim mordorze). 😉 Po tym otrzymujemy już gotowe elementy jubilerskie.

w-kruk-manufaktura-2016-32

Pojedyncze elementy jubilerskie przechodzą w ręce złotnika, który montuje je w oczekiwaną formę biżuterii. Każdy wzór jest indywidualnie lutowany, szlifowany, polerowany i pokrywany powłoką galwaniczną, zazwyczaj przez jednego złotnika, który czuwa nad daną kolekcją, po to żeby wszystkie pierścionki wyglądały perfekcyjnie.

Wszystko jest dla nas absolutnie ciekawe, żałuje, że musimy się tak szybko zbierać. No, ale teraz naszą wzorcową blogową grupą przenosimy na warsztaty tworzenia biżuterii do Poznańskiej Concordii Design!

Warsztaty z tworzenia biżuterii.

Dojechałyśmy do Concordii. Usiadłyśmy przy stole pełnym czarnych aksamitek, złotych łańcuszków, zawieszek, zapięć, koralików i innych drobiazgów. Zanim zaczęłyśmy tworzenie własnych biżutów, główna projektantka marki opowiedziała nam, czym się kieruje, tworząc kolekcję i jak wygląda współpraca W.KRUK z gwiazdami (zdradzę Ci, że szalenie mnie to ciekawiło!).

w-kruk-manufaktura-2016-65

Czy wiesz, że Kinga Rusin projektując kolekcję dla W.KRUK zabrała na spotkanie z marką, stary, rodzinny, męski sygnet? To właśnie on był inspiracją do stworzenia kolekcji VIS, której bohaterem jest właśnie sygnet. Kiedyś uważano, że to typowo męska błyskotka, w tym przypadku zyskał miano amuletu nowoczesnej i silnej kobiety. Warto wiedzieć, że projekt został zmaterializowany przez projektantkę marki, która wspólnie z Kingą Rusin, stworzyła projekty i szkice każdego modelu z kolekcji.

Dobra, koniec ciekawostek! Zaczynamy projektować, pamiętając, że naszym zadaniem jest stworzenie biżuterii – dla siebie, i dla naszych czytelniczek, Srok. Czujemy mega wzrusz kiedy otrzymujemy malutkie zawieszki, które z jednej strony mają logo W.KRUK, a z drugiej Pica Pica. Warsztaty to najprzyjemniejsza cześć tego spotkania. Zobacz Sroko, co wyszło spod naszych Sroczych rączek.

w-kruk-manufaktura-2016-konkurs-2
w-kruk-manufaktura-2016-konkurs-10
w-kruk-manufaktura-2016-konkurs-12

Konkurs dla Srok

Podobają Ci się, Sroko? Możesz oczywiście zgarnąć oba chokery – pięknie zapakowane, ze specjalnym certyfikatem autentyczności. Będzie pewnie wiele chętnych, Sroczek, bo naszyjniki są po prostu boskie! Dlatego musiałyśmy z Katarzyną wymyślić dla Ciebie zadanie.

Wyślemy je dwóm wybranym Srokom, które w komentarzu pod artykułem, odpowiedzą na pytanie konkursowe. Oto ono: Opisz swoją ulubioną biżuterię. W taki sposób, żebyśmy mogły ją sobie wyobrazić bez podglądania jej na zdjęciu. 😉 Na Twoją odpowiedź czekamy do końca soboty (29.10). A wyniki ogłosimy na naszym Facebooku. Trzymamy kciuki i nie możemy doczekać się Waszych odpowiedzi. 🙂 

Bardzo dziękujemy W.KRUK za te wycieczkę – to był wspaniały dzień. No i liczymy na powtórkę zwiedzania manufaktury bo Sroki poczuły się tam jak w domu. 😉 

Podoba Ci się? Podziel się!