TOP

Sroki wśród najlepszej biżuteryjnej prasy na Vicenzaoro The Jewellery Butique Show 2017

Ponieważ uznałam, że Polaków najbardziej wkurza gdy ktoś spełnia marzenia, postanowiłam się dodatkowo pochwalić, to znaczy pokazać że aby spełnić marzenie trzeba czasem kogoś zwolnić!

Nie oglądaj się na innych!

Wyobraź sobie ogromne błyszczące drzewo, wysokie jak czteropiętrowy blok. Rosną na nim zaproszenia na upragnione błyskotkowe eventy. Nie masz do niego dostępu bo otacza je pancerna brama. Widziałaś je tylko na zdjęciach u innych miłośników biżuterii, którzy pokazali je na swoich kanałach…

Są dwa wyjścia. Możesz patrzeć na osiągnięcia influencerów z Twojej branży i sączyć jad na ich sukcesy, albo kliknąć serducho (bo szczerze robią fajną robotę) i postarać się aby być tam w przyszłym roku. Dziś opowiem Ci o tym, jak dostałyśmy oficjalne prasowe zaproszenia na Vicenzaoro The Jewellery Butique Show 2017 (największe targi biżuterii w Europie). 😉

Pracowita jak… Sroka 😉

Hektolitry wypitej kawy. W zlewie wyrosła piramida brudnych kubków, a efekty – w postaci adresów do organizatorów targów – można policzyć na palcach jednej ręki. Cóż. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Kolejne dni upłynęły na telefonach, dodawaniu znalezionych kontaktów przez HubSpot (system CRM, w którym trzymamy wszystkie srocze biznesowe kontakty) i tworzeniu wiadomości z pięknymi zdjęciami błyskotek.

Nie muszę chyba podkreślać, że włożyliśmy w to 200% pracy, niestety ilość odpowiedzi na wzorowo przygotowane maile wynosiła 9%. Nie kalkuluje się, prawda? Dlatego skoro oficjalne maile nie zadziałały, przyszedł czas na kolejny krok i tym samym najtrudniejszą decyzję. Po raz pierwszy musiałam kogoś zwolnić!

Czasem trzeba kogoś zwolnić…

Zwolniłam Trzęsi-Wróbla”, czyli tę część mnie, która hamowała decyzje, uważając że nie wypada wysyłać zaproszeń i pisać bezpośrednich wiadomości w stylu: Cześć, jestem Agata i jestem Sroką (…)” do ludzi z branży jubilerskiej na Facebooku i Linkedin. I wiesz co…

– (uffff) Poczułam wtedy nieziemską ulgę. I zaczęłam działać na Sroczym Turbodoładowaniu!

Po pierwszym kliknięciu wyślij” nie było odpowiedzi przez tydzień. To uświadomiło mi, że kolejnym ważnym krokiem jest „nieodpuszczanie”. Cierpliwie i systematycznie wysyłałyśmy kolejne pomysły na współpracę, nawet jak ktoś się nie odzywał. W niedługim czasie zaczęłam zmieniać fejs-kontakty w fejs-kontrakty. Jesteś ciekawa czym zaprocentowały działania? 😉

Zwiedzaj razem z nami.

Tokyo, 25 sierpnia 2017. Ciebie dzieli godzina od wyjścia do pracy, my leżymy w łóżkach japońskiego mieszkania o wielkości pudełka od zapałek. Odświeżam pocztę, bo nie było mnie przed laptopem cały dzień, a tam… dwa oficjalne zaproszenia prasowe na Targi od organizatorów Vicenzaoro. Co więcej, napisali, że bardzo podoba im się nasza strona, są zachwyceni materiałami które robimy i energią która od nas bije. To był wzrusz totalny!

Z przypływu szczęścia poczułam, że mogłabym umierać, no ale wtedy nie mogłabym Ci zaproponować wspólnego zwiedzania. 😉 Dlatego nie ociągamy się! Pokaże Ci zaraz oszałamiającą biżuterię od czterech firm, które wybrałyśmy spośród 1330 marek (z 36 krajów) na Vicenzaoro. Żadnej z nich nie zobaczysz w Polsce dlatego chodź ze mną, Sroko. Każda z nas zasługuje na odrobinę luksus!



MATTIOLI JEWELLERY


Roberto Coin


PASQUALE BRUNI


PICCHIOTTI


Brawo Pica Pica!!!

Mam nadzieję, że metaforyczną historię o błyszczącym drzewie przełożysz na własne cele. Nie chcę wrzucać tu motywujących cytatów rodem z Dr Mateusza Grzesiaka. Wolę pokazać Ci na własnym przykładzie jak ciężka pracą można osiągnąć to czego się pragnie!

I pamiętaj, że w chwilach zwątpienia zawsze możesz tu wrócić. Zapytać mnie o radę, no albo zainspirować się i kupić fajną błyskotkę. 😉

To jak, należą nam się na dziś punkty do lansu? (śmiech)

Ścisk wielki, Sroko cudna! 😉