Biżuteria „od kuchni”na Oroarezzo 2024 – zapowiedź targów
Na biżuteryjne eventy jadę zwykle z jasnym (błyszczącym!) celem: łowię trendy, śledzę nowości, sprawdzam premiery ulubionych marek. Moja kolejna targowa wyprawa będzie miała inny focus. Odliczam dni do wyjazdu na Oroarezzo – od 11 do 14 maja w malowniczym włoskim miasteczku będę podglądać kulisy produkcji biżuterii i odkrywać tajniki współczesnego złotnictwa.
Oroarezzo to od kilku lat stały punkt w moim błyszczącym kalendarzu. Targi w Arezzo to „młodsza siostra” Vicenzaoro – ten projekt również organizuje Italian Exhibition Group. Każda inicjatywa IEG ma jasno zdefiniowaną misję. Oroarezzo jest platformą skupiającą się na wymianie wiedzy i doświadczeń na polu produkcji biżuterii. Targi służą również promocji lokalnych manufaktur i mają przyczyniać się do rozwoju eksportu. Najważniejsze rynki, na które trafiają dziś złote i srebrne wyroby „made in Italy” to Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, USA, Hong Kong i Francja. Przedstawiciele tych krajów tłumnie zjadą do Arezzo, aby nawiązywać biznesowe kontakty i planować zakupy dla swoich marek i butików.
Włoskie know-how
Włosi pielęgnują rzemiosło i kult ręcznej pracy, ale jak gąbki chłoną też technologiczne nowinki usprawniające produkcję błyskotek. Do perfekcji opanowali balans między tradycją a nowoczesnością w tym względzie. Każdy wyjazd na włoskie targi przypomina mi, za co tak bardzo podziwiam włoską branżę jubilerską – nadążają za zmianami, ale czerpią z dziedzictwa swojej dyscypliny pełnymi garściami. W kontekście produkcji ważnym wątkiem jest zrównoważony rozwój. Podczas Oroarezzo producenci mogą edukować się na temat aktualnych certyfikatów potwierdzających sprawdzone i etyczne pochodzenie surowców, a także dyskutować o optymalizacji łańcuchów dostaw i zmniejszaniu śladu węglowego.
Sroka-geek
Fun fact: kocham błyskotki, modę i glamour, ale w głębi duszy jestem też totalnym geekiem! Mogę godzinami słuchać o topieniu złota, misternych technikach obróbki biżuterii czy ciekawostkach o rzadkich kamieniach. Podczas Oroarezzo planuję podglądać z kamerą tajemnicze jubilerskie maszyny i nowoczesne warsztaty złotnicze (takie pokazy „making of” na żywo to targowy rarytas). Będę także wgryzać się w detale procesu powstawania łańcuchów. Biżuteryjny „basic” – mogłoby się wydawać, tymczasem bogactwo wariacji tego klasycznego motywu jest ogromne – także pod względem technologii produkcji. W Arezzo spotkam się ze specjalistami w tej dziedzinie, m.in. ze wspaniałym teamem Alessi Domenico, czyli włoską rodziną „łańcuchowych gigantów” (o mojej wyprawie do ich siedziby przeczytasz TUTAJ). Pokażę Ci także dokładnie strukturę targowych pokazów – podczas wirtualnego zwiedzania na IG będziesz mogła moimi oczami zajrzeć do każdej hali Oroarezzo.
Première: blask miłości
Majowe targi to jednak nie tylko technika i biznes. Nie zabraknie zachwytów – goście wydarzenia będą mieli okazję podziwiać olśniewające realizacje włoskich mistrzów złotnictwa podczas konkursowego przeglądu Première. To już 33. edycja rywalizacji o tytuł najbardziej spektakularnych błyskotek stworzonych pod słońcem Italii. Dyrektor artystyczny projektu, Beppe Angiolini, po raz kolejny zadbał o ideową otoczkę konkursu. Tym razem zadaniem twórców będzie przekucie w złoto i klejnoty hasła „Love and Beauty”. Angiolini podkreśla, że przekładanie uczuć na biżuteryjne formy czy szerzej – na sztukę – od zawsze było kluczowym wyzwaniem dla artystów. Proces wyboru zwycięzców Première poznałam “od kuchni” w zeszłym roku, kiedy jako jurorka miałam przyjemność u boku innych ekspertów oceniać konkursowe prace. Tegorocznych laureatów poznamy podczas uroczystej gali 12 maja. W sekcji Talents wyróżnieni zostaną obiecujący debiutanci – tu także widać konsekwencję i misję Italian Exhibition Group, która świadomie napędza rozwój lokalnej jubilerskiej branży, motywując młodych twórców do podjęcia złotniczego zawodu. Kreatywność, innowacje i dużo włoskiej energii – tego spodziewam się na majowym spotkaniu błyszczącej branży w Arezzo!