TOP

Zawieszka na sznurku, za którą szaleje tysiące Polek. Czyli ucz się budowania marki biżuteryjnej od Lilou.

Jeśli powiem „Lilou”, co sobie wyobrażasz? Podpowiem Ci, że Lilou to francuskie imię dla dziewczynki, które urzekło Magdalenę Mousson-Lestang, twórczynię konceptu, do tego stopnia, że postanowiła nazwać nim swoją markę. W końcu to firma, którą kocha tak bardzo i poświęca jej tyle uwagi jest jak jej czwarte dziecko (Magdalena ma trzech synów). Ja natomiast mam w głowie złote serduszko na czerwonym sznurku. I wiesz, co jest najlepsze? Wiem też, co jest na nim wygrawerowane, bo podświadomie już spersonalizowałam moją błyskotkę…

– „Zaczęło się od pasji i tworzenia biżuterii z osobistym grawerunkiem dla najbliższych. Potem zgłaszały się do mnie znajome znajomych, bo każda z nich pragnęła posiadać swój niepowtarzalny talizman.” mówi Pani Magdalena.

To nie była krótka ekscytacja. Lilou chwyciło! I to prawie dekadę temu. Ten stan utrzymuje się nadal…

Kolekcjonuj momenty czyli więź z klientami.

Dziś, Kochana Sroko, opowiem Ci o (jak dla mnie) absolutnym fenomenie sprzedażowym w segmencie biżuteryjnym czyli… na przykładzie polskiej firmy Lilou dowiesz się jak budować silną markę, która jest nie tylko instalubna (lajków zbierają sporo i nie mówimy tu o tych od rodziny i znajomków z środowiska), ale taką która ma całe stado wiernych fanek, które to nałogowo okupują butiki. 

Uwierzysz, Sroko, że w Polsce jest ich prawie trzydzieści? Przed najpopularniejszymi okazjami czyli Świętami Bożego Narodzenia, Walentynkami, Dniem Matki czy prywatnymi okazjami takimi jak narodziny dziecka, rocznica, a nawet upamiętnieniem wakacji  przed butikiem ustawiają się kolejki długaśne i żywe, jak w kultowej grze Wąż ze starych telefonów komórkowych. 😉 

Podczas podróży do Paryża odwiedziliśmy również Lilou przy prestiżowym 145 Boulevard St-Germain. Kolejne dwa zagraniczne butiki znajdują się w Niemczech – w Düsseldorfie i Kolonii. Francuzki i Niemki doceniają Lilou dokładnie za to samo, za co markę pokochały Polki, czyli za jej styl i możliwość spersonalizowania biżuterii osobistym grawerunkiem dzięki któremu gromadzą przy sobie piękne chwile. 

I tak samo jak „Sroki z Polski”, chętnie przebierają w kolorowych sznurkach i łańcuszkach, po to żeby móc wyrażać siebie i dopasować je do różnych stylizacji. Dowiedziałam się, że najczęściej grawerowanymi zwrotami na życzenie klientów są: „Kocham Cię”, „Z miłością’’, „Na zawsze’’ czy „4 luck”.

Grawerowanie nie jest proste!

Całkiem niedawno wybrałam się do butiku w Poznaniu na ul, Wrocławskiej, właśnie po to by zapoznać się z nowymi kolekcjami i doświadczyć na własnej skórze, że grawerowanie (mimo ładnego charakteru pisma) wcale nie jest takie proste! 

Musisz wiedzieć, Sroko, że jeśli marzysz o tym żeby grawerować w Lilou, to przed Tobą kilka miesięcy intensywnych ćwiczeń (często aż do „palenia ręki”.) 😉 I krążą nawet historie o tym, że grawerzy Lilou ćwiczą tak zawzięcie, że zapisują całe zastawy domowe i wielu z nich ma w domu genialne, spersonalizowane sztućce. Bo super kadra to podstawa! A wszystko po to, by móc cudnie kaligrafować dla „nosicielek” Lilou.

O Lilou jest głośno!

O marce musi być głośno więc firma się postarała, żeby głośno było o gwiazach, które noszą Lilou. Do ich wiernych wielbicielek należą m.in: tenisistka Agnieszka Radwańska, aktorki: Małgorzata Kożuchowska, Katarzyna Zielińska, Anna Dereszowska, Olga Kalicka, Anna Czartoryska-Niemczycka, modelki Joanna Krupa i Anna Jagodzińska, piosenkarka Doda oraz osobowość telewizyjna Małgorzata Rozenek-Majdan, ale także gwiazda telewizji niemieckiej Emilia Schule, która w biżuterii Lilou wystąpiła na Golden Kamera Awards w Hamburgu, czy też Sibel Kekilli, aktorka znana między innymi z „Gry o tron”  błyszczała w Lilou na Festiwalu Filmowym w Berlinie.

To nie wszystko… Podczas otwarcia poznańskiej Posnani (jednego z większych centrów shoppingowo-lifestyleowych) gwiazda otwarcia czyli amerykańska aktorka Eva Longoria witając się z właścicielką Lilou dostrzegła na jej nadgarstku bransoletę Caroline i zachwyciła się nią tak bardzo, że od razu zażyczyła sobie swój egzemplarz z grawerunkiem. Teraz jest szczęśliwą posiadaczką bransolety z wygrawerowanym motto „Sky is the limit”.

Bo warto pamiętać, że przecież gwiazdy to również ludzie i oni też mają swoje prywatne życie – poza ściankami i wystawieniem na pożarcie hejterów z pudelka. 😉 Oni też jak tysiące Polek pokochali Lilou. Na co dzień noszą sentymentalne zawieszki, a na wieczorny bankiet wybierają coś z droższej oferty. Zresztą, o tym co celebrytki mówią o Lilou doczytasz sobie tu: <link>. 😉

Nowe wzory i walka z konkurencją.

Jak jesteś już dużą i rozpoznawalną marką, zadbaj o zadowolenie każdej klientki. Koniczynka, medalik, serce. To pierwsze i jednocześnie najpopularniejsze wzory znane doskonale wszystkim i kojarzone z Lilou. Uwierzysz, że obecnie Lilou to ponad 500 autorskich wzorów wykonanych na podstawie własnych oryginalnych projektów wiernych filozofii marki?

Co miesiąc pojawia się kilka nowych projektów, a biżuteria jest wykonywana z różnorodnych materiałów (złoto, srebro, hodowane perły). Na szczęście marka jest gotowa na walkę z konkurencją Lilou zastrzega wszystkie swoje wzory w Urzędzie Patentowym. Dzięki temu trzęsą rynkiem, a wszelkie próby podrabiaczy spaliły na panewce. 😉 

Coś więcej niż błyskotka…

Marka musi być czymś więcej niż błyskotką. Czy wiesz, że Lilou od początku wpisuje w swoją filozofię odpowiedzialność społeczną i pomaganie potrzebującym? Współpracuje ze Stowarzyszeniem Piękne Anioły z którym to wspólnie przeprowadzili 19 pomyślnie zrealizowanych  remontów mieszkań i pokoi dla dzieci z  rodzin żyjących w ubóstwie, bez własnego kąta, łóżka, biurka! Współpracują również z Fundacją DKMS Polska, której Lilou przekazało blisko 700 tysięcy złotych na badania potencjalnych dawców szpiku. Marka wsparła i wzięła udział w  corocznej Gali DKMS w Nowym Jorku, podczas której udało się zebrać aż 4 miliony dolarów. 

Prawie jak biżuteryjny Owsiak. Ja się zachwycam, a Ty, Sroko ? 

O sukcesie Lilou.

Zanim podsumuję moje długie opowiadanie powiem Ci jeszcze kilka słów o najnowszej kolekcji, która dorwiesz w Lilou jeszcze przez Walentynkową gorączką. 😉 

Subtelne pozłacane bransolety i pierścionki z kolekcji Eternity (z symbolem nieskończoności symbolizującym miłość i mocną więź!)  oraz  duże okrągłe kolczyki, które spersonalizowałyśmy zawieszkami w różnych kształtach dzięki czemu sięgają do ramion i wyglądają jak z największych światowych wybiegów. Ciekawa? Za moment zobaczysz przygotowaną przez nas sesję i oczywiście będziesz tam miała linki do wszystkich produktów. 😉


















O sukcesie marki zdecydował nie tylko nowatorski pomysł i konsekwencja w budowaniu wizerunku, ale także indywidualne podejście do każdego klienta, poznanie go, nawiązanie kontaktu i wyjątkowej więzi. To bardzo ważne dla Lilou. W każdym butiku znajduje się atelier – pracownia, w której biżuteria jest grawerowana i konfigurowana zgodnie z życzeniami klientów. Doradcy w butikach pomagają i dają im możliwość tworzenia własnych, osobistych kompozycji biżuterii. Możliwość wykonania osobistego grawerunku na miejscu i „od ręki” w atelier sprawia, że klient wychodzi z butiku z niepowtarzalną biżuterią. 

Bo zadowoleni klienci to najlepsza forma promocji!


Pierścionek Eternity pozłacany / Pierścionek Eternity srebrny


Bransoletka Eternity pozłacana / Bransoletka Eternity srebrna


Kolczyk Eternity 5 cm pozłacany / Kolczyk Eternity 5 cm srebrny


www.lilou.pl