#BlingsisTalks: wszystko, co błyszczące na wrześniowych targach Vicenzaoro
Każda błyskotka przechodzi długą drogę zanim trafi na sroczy palec czy szyję. W proces tworzenia, sprzedaży i promocji biżuterii zaangażowanych jest szereg osób – od projektantów, przez złotników, po kupców, marketerów i influencerów. Ci wszyscy ludzie, członkowie „złotej społeczności”, jak lubimy mówić, dwa razy w roku zjeżdżają do malowniczej Vicenzy na branżowe święto. Pokazy najnowszych kolekcji, skarby w sekcji VO vintage, dyskusje o trendach i technologiach – Vicenzaoro to jedno z najbardziej prestiżowych i najciekawszych wydarzeń dla profesjonalistów i pasjonatów biżuterii.
Przed nami wrześniowa edycja eventu – to pretekst, aby złapać naszą wiecznie zabieganą naczelną i wypytać ją o „smaczki” związane z włoskimi targami. Zapraszamy Cię, Sroko, na premierowy materiał z tagiem #BlingsisTalks – w redakcyjnym gronie rozmawiamy o najgorętszych tematach w jubilerskiej branży i, po prostu – o wszystkim, co błyszczące!
Marta Kabsch: Agato, o tym, że Vicenzaoro to jedno z najważniejszych wydarzeń w jubilerskiej branży, ćwierkamy regularnie. Ale może wyjaśnimy na początek Srokom, które śledzą nas od niedawna, „co, gdzie i po co”?
Agata Jankowiak: Jasne! Spójrz, Sroko, na ulubioną błyskotkę. A teraz wyobraź sobie, ile osób było zaangażowanych w to, aby pierścionek czy bransoletka towarzyszyły Ci na co dzień. Podpowiem: to założyciel/ka biżuteryjnej marki, designerzy, gemmolodzy odpowiedzialni za poszukiwanie kamieni, złotnicy, projektanci opakowań, pracownicy logistyczni, kupcy, sprzedawcy, a nawet influencerzy, dzięki którym zapragnęłaś kupić przedmiot… Łańcuch jest długi! Vicenzaoro to targi dedykowane wszystkim tym osobom – przedstawicielom branży jubilerskiej. To jedno z największych tego typu wydarzeń w Europie. Wszystko rozgrywa się w romantycznej scenerii włoskiego miasteczka Vicenza. Najbliższa edycja targów odbędzie się w dniach 9-13 września. Z tego wyjazdu przywieziemy tonę inspiracji oraz gigabajty zdjęć i video!
No właśnie – przecież jesteście z Katarzyną stałymi bywalczyniami Vicenzaoro! Jak wygląda Wasz typowy dzień podczas targów?
To trzy intensywne dni, od świtu do późnego wieczora wypełnione aktywnościami. O 7:00 dzwoni budzik. Na piżamy wciągamy dres i zakładamy wielkie ciemne okulary. Cel: kawaaa! Kiedy włoski flat white przy hotelowym śniadaniu otworzy nam oczy, szykujemy się dalej: make-up, strojenie, ładowanie telefonów, aparatu, powerbanków. Łapiemy identyfikatory, wizytówki i biegniemy na busa, który podwozi przedstawicieli mediów na targi. Dalsza część dnia zależy od programu prasowego. Są punkty, których nie możemy przegapić: otwarcie targów, wręczenie nagród w jubilerskim konkursie, wizyta w The Design Room (tu pokazywane są najnowsze kolekcje topowych marek, jak Alessio Boschi, Lydia Courtel, Roberto Coin czy Tomasz Donocik), odwiedziny na stoiskach brandów. Targi współpracują z miastem Vicenza i wzajemnie się promują. Co roku odwiedzamy Museo del Gioiello, pierwsze w Europie muzeum poświęcone biżuterii. Całe città żyje złotym wydarzeniem, proponując uczestnikom targów atrakcje motywujące do bicia rekordów w liczbie zrobionych kroków – nie żartuję, na VO wyrabiamy miesięczny treningowy zapas! Przez cały ten czas pstrykamy, kręcimy i dodajemy materiały na blingsisowe kanały, aby nasze obserwatorki-sroki mogły przeżyć targi razem z nami. Dzień kończą Vicenzaoro Happy Hours z lampką wina i networkingiem przy chilloutowej muzyce. Później, w towarzystwie branżowych przyjaciół – tych „starych” lub świeżo poznanych – idziemy na event czy kolację. Wtedy staramy się już być offline i spędzać quality time z organizatorami i znajomymi z prasy. Bycie częścią złotej społeczności to jak zaistnienie w jakimś tajnym stowarzyszeniu czy vipowskim klubie (śmiech)!
Na Vicenzaoro jeździcie z plakietką „Media”, zresztą jako jedyne przedstawicielki prasy z Polski! Trudno o lepszy dowód na to, że platforma Blingsis postrzegana jest w branży – w kraju i na świecie – jako profesjonalny serwis. Pochwalmy się naszym srokom: we wrześniu Agata i Katarzyna na jeden dzień przejmą stories targowego profilu na Instagramie (@vicenzaoro). Cały biżuteryjny świat będzie oglądał wydarzenia w Vicenzie Waszymi oczami (obiektywem!). To wielkie wyróżnienie, ale, nie ukrywajmy – zapracowałyście na nie!
(śmiech) Dziękuję! Zachęcasz do „chwalenia się”, więc skorzystam! Oficjalne zaproszenia z media roomu VO napawają nas dumą. To efekt lat ciężkiej, profesjonalnej pracy, jaką wykonałyśmy i rozwijamy dalej z Katarzyną. Branża dostrzega i docenia nasz styl, poczucie estetyki, pasję, charyzmę i kreatywność. Pierwszy raz dotarło to do nas ponad trzy lata temu, kiedy londyńskie Targi IJL (International Jewellery London) wręczyły nam nagrodę za 2. najlepszy blog o biżuterii na świecie. W tym roku organizatorzy Vicenzaoro wyróżnili nas, oddając w srocze skrzydełka kanał targów na Instagramie. Przed nami masa pracy, żeby sprostać temu wyzwaniu i wykorzystać tę szansę, ale – kto, jak nie Sroki z ponad siedmioletnim doświadczeniem w branży jubilerskiej i przebiegiem liczby zdjęć oraz filmików bogatszym niż Elon Musk (śmiech). Wierzymy w nasze ideały i pomysł od samego początku, a dzięki zaangażowaniu i pracowitości zbieramy plony. Przy okazji – uspokajam wszystkie sroki śledzące profile Blingsis – nie zaniedbamy naszego gniazdka! Na @blingsiscom będziemy przez trzy dni pokazywać Wam najbardziej błyszczące kąski z targów!
Wyświetl ten post na Instagramie
To świetny moment, żeby zagadnąć Cię o wrześniową edycję VO – jaki punkt programu zbliżających się targów to według Ciebie „must see”?
Ja zacieram skrzydełka na odwiedziny w sekcji VO Vintage. Uważam, że dla współczesnych projektantów niezwykle istotne są inspiracje z przeszłości – no bo jak wymyślać coś nowego bez znajomości sztuki dawnych mistrzów – konkretnych stylów i trendów w poszczególnych dekadach? Trudno o lepszą lekcję historii niż wizyta na pokazie dedykowanym vintage w ramach Vicenzaoro. Osobiście mam słabość do archiwalnej biżuterii, szczególnie z epoki wiktoriańskiej czy gregoriańskiej, albo nowych precjozów przypominających stylem dawne biżuteryjne cuda. To chyba aura romantyzmu tak mnie urzeka – podobnie jak obrazy dawnych mistrzów w galeriach sztuki. Jeśli dodatkowo w grę wchodzą metki Cartier, Van Cleef, Bulgari, Mauboussin czy Boucheron, srocze serduszko mocno przyspiesza. Spójrz na czerwony dywan tegorocznej Met Gali. Billie Eilish w chokerze z archiwów Fred Leighton; youtuberka Emma Chamberlain w tiarze Cartier z 1911 roku; Kate Moss w zabytkowej diamentowej biżuterii La Vieille Russie; modelka Paloma Elsesser w perłowym naszyjniku-chokerze zaprojektowanym w 1997 roku przez Johna Galliano na pokaz Dior Haute Couture. Gwiazdy kochają vintage, archiwalna biżuteria to synonim słowa „glamour”. W materiałach prasowych Vicenzaoro przeczytałam, że obecnie najlepiej sprzedającymi się klejnotami są te z lat 40., 70. i 80. Kolejnym trendem jest biżuteria z motywami astrologicznymi: konstelacjami czy znakami zodiaku. Zniknęła z rynku 20 lat temu, a obecnie jest najgorętszym rarytasem. Ciekawe, prawda? Właśnie takich „smaczków” spodziewam się po VO Vintage.
Motto targów brzmi: All at once – organizatorzy Vicenzaoro bardzo podkreślają społecznościowy akcent wydarzenia. A co to hasło, Agatko, znaczy dla Ciebie?
Vicenzaoro to bardzo dynamiczna platforma prowadzona przez genialny zespół profesjonalistów. Targi mają wiele celów i funkcji: sprzedaż biżuterii, kamieni szlachetnych, nowych technologii, opakowań, optymalizacja szlaków zakupowych, edukacja, wreszcie – networking. Profesjonaliści przyjeżdżają tam załatwiać sprawy biznesowe, ale też rozwijać sieć kontaktów. Po kilku wizytach w Vicenzie i służbowych podróżach po całym świecie, „dorobiłyśmy” się z Katarzyną pokaźnego grona błyszczących przyjaciół. Na każdym kroku, przy każdej gablocie natykamy się na znajome twarze. WhatsApp wibruje w torebce – ktoś zobaczył na IG, że jesteśmy na targach i chce się złapać na lunch czy kawę. Na wystawach trudno nie zwrócić uwagi na międzynarodową ekipę blogerek, biegających z telefonami i aparatami: Laura Inghirami aka Donna Jewel z Włoch, Katarina Perez z Francji, Renu Choudhary, czyli TheDiamondTalk z Indii, Tracey “TheDiamondGirl” Ellison ze Stanów… a pomiędzy nimi – „yours truly”. Wieczorem wszyscy lądujemy na Happy Hours, popijamy prosecco z absolutnie najważniejszymi ludźmi w branży. Zapominamy o lajkach i zasięgach – nikt nie naprasza się o selfie z VIPami. To czas, kiedy wszyscy goście po prostu cieszą się swoim towarzystwem i piękną scenerią Vicenzy – to dla mnie magia VO i siła All at once. Vicenzaoro wyznacza biżuteryjne trendy – to przyciąga pasjonatów biżuterii i branżowych wyjadaczy z całego świata. To miejsce prawdziwych „sroczych odkryć”. Wszystko można znaleźć w jednym miejscu.