TOP

Okiem rzeczoznawcy cz. II: dlaczego kupujemy brzydkie perły?

Większość kobiet w Polsce nosi słabe perły.

Zawsze dostrzegam gdy kobieta ma na sobie perły. Czasem przyglądam się zbyt natarczywie. Pochłaniam wzrokiem naszyjnik, odgarniam spojrzeniem włosy aby podziwiać kolczyki z perłami. To może wywoływać lekkie zmieszanie u właścicielki, jakby przeczuwała, że próbuję sobie wyobrazić, jak pięknie wyglądałaby w perłach wysokiej klasy.

Czego szukamy w biżuterii?

Czyż Sroki nie szukają błyskotek? Wybierają to, co się błyszczy, bo to blask biżuterii będzie rozświetlać ich codzienną czy wieczorową kreację. Kobiety kochają brylanty za ich blask. Noszą złoto, bo się błyszczy. Dlaczego więc zapominają o tym w przypadku biżuterii z pereł?

Potencjalny Klient/Klientka wchodzi do sklepu i przede wszystkim szuka ładnej oprawy. Jakość pereł jest mniej ważna. A jeśli już nawet zwrócimy na nią uwagę, to czego szukamy? Chcemy, aby miały one gładką powierzchnię. Regularny, najlepiej kulisty kształt. Żeby miały określoną barwę. I tyle…

Tylko tyle? Postawię grube dolary przeciw orzechom, albo swoje perły przeciw tym z sieciówek, że wybiorę dużo lepiej i to za mniejsze pieniądze. Że egzemplarze wybrane przeze mnie na każdym przyjęciu zrobią furorę, a to co zostało zakupione w sposób opisany powyżej pozostanie niezauważone.

To bardzo tania perła – egzemplarze o spłaszczonym kształcie należą do najtańszych. Jej rzadka uroda przyćmi jednak wszystko to, co znajdziemy w naszych sklepach | zdjęcie: gemlord.pl

Perły muszą błyszczeć!

Zaryzykuję twierdzenie, że większość ludzi w Polsce nie widziała naprawdę pięknych pereł i dlatego nie potrafi ich szukać. Zresztą nie tylko w Polsce. Kilka lat temu w trakcie wizyty u jednego z dealerów perłowych w Hong Kongu spotkałem dwie młode kobiety z Kanady, które właśnie otwierały jubilerski biznes i przyjechały do Azji na swoje pierwsze perłowe zakupy. Siedziały w skupieniu nad partią zaoferowanych im kamieni i to co mnie uderzyło to fakt, iż wybierały najbrzydsze z nich (!). Warto tu wspomnieć, iż za możliwość samodzielnego wyboru, kupujący płaci u hodowcy lub dealera istotnie wyższą cenę.

Najtaniej można kupić perły na wagę, zatem z możliwości selekcji trzeba korzystać naprawdę mądrze. Zaskoczony dokonywanymi wyborami zapytałem owe panie, czym kierują się przy podejmowaniu decyzji. Ich odpowiedź była bardzo charakterystyczna dla osób mało obeznanych z perłami – szukały kamieni o idealnie okrągłym kształcie (tu plus), czystej powierzchni (tu również) i… mlecznobiałej barwie (sic!). Ale przecież perła, która się błyszczy nie ma białej barwy!

Perła, która się błyszczy odbija jak w lustrze przedmioty (a więc i barwy) z otoczenia. Im wyraźniejsze odbicie, tym lepiej. W dobrych perłach odbicie to ma swoją głębię – część światła przenika przez zewnętrzne warstewki masy perłowej i odbija się od tych położonych niżej. Najpiękniejsze, bardzo rzadkie egzemplarze charakteryzuje również zjawisko cenione już w starożytności i nazywane „orientem”. Orient to „magia” pereł – dzięki zdolności do rozszczepiania światła przez masę perłową, na powierzchni owych klejnotów obserwujemy grę barwnych refleksów świetlnych (zdjęcia). Biel ujawnia swoją wielobarwną naturę!

zdjęcie: gemlord.pl

Biżuteria z pereł o takich właściwościach powala na kolana. Owszem – jest rzadka i naprawdę trudno dostępna. Ale wynagrodzi właścicielce trud jej wyszukania – będzie najbardziej komplementowaną biżuterią na przyjęciu i przyćmi każde inne perły, które będą znajdować się w zasięgu wzroku. I nikt, kto widział takie klejnoty nie powie, że nie lubi pereł. Bo w nich nie sposób się nie zakochać!

zdjęcie: gemlord.pl

Czego w Azji szuka Zachód

Na owe początkujące jubilerki z Kanady natknąłem się w Azji jeszcze rok później. Podziękowały mi za rady, których im udzieliłem przy naszym pierwszym spotkaniu. Przyznały, że zainspirowałem je do odbycia szkolenia w GIA i że obecnie zdają sobie sprawę jak „zielone” były przyjeżdżając na swoje pierwsze perłowe łowy.

Czy teraz kupują najpiękniejsze perły? Nie wiem, gdyż nie spotkałem ich już więcej. Moi kontrahenci z Azji mówią mi, że jestem jedynym znanym im Klientem z Polski i jednym z niewielu z szeroko rozumianego Zachodu, który szuka tych rzadkich pereł wysokiej jakości. Znakomita większość kupców z naszego kontynentu szuka przede wszystkim niskiej ceny, świadomie akceptując jakość, której dobry sklep jubilerski powinien się wstydzić. Najsłabszych, najniższej jakości egzemplarzy jest na rynku bardzo dużo,  i dlatego ich ceny w Azji są bardzo niskie. „Nabierają wartości” dopiero w naszych sklepach. Miewam czasem problemy z doborem biżuterii z pereł dla Klientów, którzy wcześniej kupowali w sieciówkach – nasze perły najczęściej błyszczą bardziej i nie pasują do tych zakupionych wcześniej w handlu…

Jak kupić dobre perły?

No właśnie – jak w takiej sytuacji znaleźć w Polsce dobre perły? Mógłbym odpowiedzieć: najprościej w naszym sklepie, ale Szanowne Panie nie muszą mi wcale uwierzyć. Podpowiem więc kilka prostych wskazówek, które pomogą w dokonaniu racjonalnego zakupu.

  • Przede wszystkim – ZAWSZE pamiętajmy o tym, że połysk to w perłach cecha najważniejsza. Mówi o tym każdy perłowy podręcznik. To pierwsza cecha, którą zauważa ludzkie oko i potrafi on wręcz maskować niedoskonałości kształtu czy powierzchni.

  • Po drugie – jeśli tylko możemy, biżuterię z pereł kupujmy osobiście. Zakup przez internet to zazwyczaj nienajlepszy pomysł. To temat-rzeka, raczej na osobny artykuł. Pisałem o tym np. tutaj. Uwaga ta w oczywisty sposób nie dotyczy naszego sklepu. 😉

  • Po trzecie – pamiętajmy, że oceny połysku można dokonać tylko przez porównanie dwóch przedmiotów w takich samych warunkach oświetleniowych. Perła zupełnie inaczej wygląda w świetle dziennym i sztucznym, obserwowana na jasnym lub ciemnym tle. W witrynie sklepu jubilerskiego jest oświetlona żarówkami halogenowymi, które sztucznie podbijają jej blask. Jedynym sposobem na to, aby nie dać się oszukać przez nienaturalne światło jest porównanie (poza gablotą) oglądanej biżuterii z czymś co już wcześniej nosiliśmy, co mieliśmy szansę oglądać o różnych porach dnia i w różnym świetle.

  • Po czwarte – oglądajmy jak najwięcej pereł. Oglądajmy, prośmy o wyjmowanie ich z gabloty, porównujmy… i odrzucajmy to co wszystko połysk ma słabszy. Szukajmy orientu, zachwyćmy się dodatkowymi barwami, które zobaczymy w bieli.

A co z innymi cechami pereł? Kształt? Czystość powierzchni? Szanowne Panie Sroki – jeśli znajdą Panie perłę o bardzo wysokim połysku i pięknym oriencie, te inne cechy naprawdę staną się nieważne. Obiecuję!

A jeśli Panie takiej nie znajdą, to zapraszam do nas. 😉