Dorota Tomaszewska. Biżuteria jak z obrazów Joan’a Miro.
Czy masz swoje rytuały gdy wstajesz rano? Joan Miro miał niezmienny plan dnia. Wstawał o szóstej, pił kawę i jadł kilka kromek chleba. Szedł do studia i pracował non stop do dwunastej. W harmonogramie dnia zawsze były ćwiczenia – boks, pływanie, biegi na plaży. W porze lunchu palił kilka papierosów i robił drzemkę…
Dlaczego Ci o tym opowiadam? Ponieważ biżuteria Doroty Tomaszewskiej wygląda jak wycięta z obrazów tego katalońskiego artysty.
Zaczęło się od jej pracy dyplomowej na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Zainspirowana malarstwem oraz rzeźbą Joan’a Miro stworzyła swoją pierwszą kolekcję biżuterii. Po obronie dyplomu rozwijała ją. Udoskonaliła wzory (np. zmniejszając wielkość pierścionków, które początkowo były grubsze i większe).
Dorota nie projektuje pod presją sprzedażowych trendów. Dzięki temu jej projekty są dalekie od przesytu wzorów, które można znaleźć wszędzie. Jest aktywna i bierze życie garściami, nie zważając na przeciwności losu! Na jej stronie, tu, znajdziesz wiele propozycji, dzięki którym się wyróżnisz. Zaufaj mi, dobrze wiem, o czym mówię. 😉
Pracownia Doroty mieści się w rodzinnym domu w Łodzi. To właśnie tam projektuje i wykonuje biżuterię przy użyciu tradycyjnych technik jubilerskich. Każdy egzemplarz jest ręcznie lutowany, nitowany oraz szlifowany. Dorota urodziła się i wychowała w Nowym Jorku, dzięki czemu od dziecka miała okazję obcować z wyjątkowymi artystami oraz designem.
Którego Miro ugościłabyś w swoim kuferku? Ja zwariowałam na punkcie kolczyków. Dwie pary zadomowiły się już u mnie na dobre, są duże i oryginalne. W swojej formie uproszczone i pięknie. Niektóre elementy poruszają się na uszach podczas ruchu. Sprawia mi to niesamowitą frajdę. Już niedługo Święta, nietrudno zgadnąć, jaki prezent sprawię sobie pod choinkę. 😉